i u nas też pączkowanie było a teraz po pączkach już tylko zapach pozostał. Pączki wegańskie, niesamowicie proste w wykonaniu, pływały w gorącym oleju w składzie:
- mąka pszenna - 1/2 kg
- maka pszenna graham - około szklanki
- maka z ciecierzycy - 4 łyżki
- drożdże - 1/3 kostki
- cukier muscovado - 2/3 szklanki
- ekstrakt waniliowy (na spirytusie) - 1 łyżka
- olej - 1/2 szklanki
- mleko ryżowe - około szklanki
Drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie (1/2 szklanki). Najlepiej w wysokim naczyniu, żeby miały miejsce na rośnięcie. Dodać 2 łyżki mąki i łyżeczkę cukru. Dokładnie wymieszać aby nie było grudek i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Olej, mleko ryżowe i cukier podgrzać i dokładnie wymieszać aby cukier się rozpuścił, dodać ekstrakt waniliowy. Mąki wymieszać w misce. Dodać wyrośnięte drożdże i mokre składniki. Wyrobić ciasto ma być dość gęste, jeśli zbyt rzadkie dodajemy mąkę, jeśli za gęste wody lub mleka. Po wyrobieniu odstawiamy do rośnięcia. Smażymy na głębokim oleju w wersji mini wrzucając z łyżeczki (my specjalnie tworzyliśmy wielo-wypustkowe kształto-stwory :D) lub tradycyjnie lepimy z marmoladą wewnątrz i formując kulki i odstawiamy do rośnięcia a potem smażymy.
